w , ,

Sejm zapłaci za poselskie testy na COVID-19. My płacimy “ze swoich”

koronawirus

W związku z ustaleniami Konwentu Seniorów oraz czynnościami prewencyjnymi podejmowanymi przez Kancelarię Sejmu związanymi z przeciwdziałaniami chorobie COVID-19 wywołanej wirusem SARS-CoV-2, uprzejmie informuję Panie i Panów posłów o możliwości refundacji kosztów poniesionych za jednorazowe badanie na obecność wirusa (…) wykonane w dogodnym dla Państwa punkcie pobrań.

Taką informację można przeczytać w piśmie, jakie otrzymali posłowie od szefa Kancelarii Sejmu. Dziennikarze portalu Onet ustalili, że temat badań parlamentarzystów pojawił się już kilka tygodni wcześniej. Pierwotny termin był wyznaczony na 7 sierpnia, jednak Kancelaria Sejmu zdecydowała się przyśpieszyć ten termin ze względu na zaprzysiężenie Andrzeja Dudy: „z uwagi na dynamiczną sytuację związaną z zagrożeniem wirusem oraz potrzebę zminimalizowania ryzyk związanych z udziałem w Zgromadzeniu Narodowym, w.w. badanie powinno zostać wykonane, w miarę możliwości, przed 4 sierpnia br.”

Reklama | Dzięki nim czytasz za darmo
Reklama | Dzięki nim czytasz za darmo

Posłowie podchodzą do tego pomysłu różnie. Bartosz Arłukowicz (PO) przypomina, że jeszcze kilka tygodni temu premier Morawiecki twierdził, że epidemię opanowaliśmy. Zdaniem polityka rząd powinien priorytetowo zadbać o powszechną dostępność testów: ”Nie jest istotne, czy parlamentarzysta będzie mógł sobie zrobić darmowy test. Chodzi o to, czy rząd zapewni wszystkim Polakom dostęp do takich badań. Niestety nie widzę takich działań”.

Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz test wykonał wcześniej: „Zrobiłem sobie badanie prywatnie, w Krakowie. Nie byłem zarażony. Nie będę też zwracał się o zwrot pieniędzy. Chciałem po prostu, by moi bliscy i współpracownicy czuli się bezpiecznie”

Wiceprzewodniczący klubu Lewicy Tomasz Trela nie wykona badania: „Nie mam zamiaru poddać się testowi. Nigdy nie miałem takiej potrzeby, nie byłem w grupie ryzyka. Kursuję nieustannie między moją rodzinną Łodzią a Warszawą, odbywam spotkania. Czuję się bezpiecznie.”

Reklama | Dzięki nim czytasz za darmo

Koszt jednego testu to wydatek od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych. W Polsce, nie powinno być problemów z wykonaniem takiego testu, ale w przeciwieństwie do posłów, zwykły obywatel nie może liczyć na refundację kosztów badania.

A co Ty sądzisz o tej sytuacji?

Zgłoś nadużycie

Reklama | Dzięki nim czytasz za darmo
Reklama | Dzięki nim czytasz za darmo

To Cię zainteresuje!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Napisane przez Michał Czaroń

Reklama | Dzięki nim czytasz za darmo
Reklama | Dzięki nim czytasz za darmo
język migowy

Tłumaczka języka migowego “skradła całe show” na koncercie piosenek powstańczych

“Rzeszów jest wolny!” – tak cieszyli się rzeszowianie 76 lat temu przeganiając Niemców