Rzeszów News donosi, że 34-latek, którego zatrzymano w zeszły piątek za robienie zdjęć i nagrywanie miejsc intymnych klientki rzeszowskiego hipermarketu, okazał się być policjantem.
Piątkowy incydent nagłośnił serwis nowiny24.pl: podczas rutynowych zakupów w E.Leclerc doszło do sytuacji, której kobieta nie wyobrażała sobie w najgorszych myślach. Okazało się, że robiąc zakupy, nagrywana była przez obcego mężczyznę. Mało tego – ów mężczyzna włożył pod sukienkę kobiety telefon i zaczął nagrywać jej intymne miejsca.
Gdy całą sytuacje zauważył mąż kobiety natychmiast zareagował i obezwładnił mężczyznę. W zatrzymaniu napastnika pomógł mu ochroniarz hipermarketu. Na miejsce zdarzenia została wezwana policja, która przejęła unieruchomionego mężczyznę.

Po przesłuchaniu i zabezpieczeniu dowodów mężczyzna został zwolniony. Materiały dowodowe zostały przesłane do prokuratury, która zajmie się postawieniem zarzutów. Sprawę wstępnie zakwalifikowano jako “nieobyczajny wybryk” (zgodnie z artykułem 140. Kodeksu wykroczeń).
Rzeszów News dowiedział się, że zatrzymany mężczyzna jest dzielnicowym Komisariatu Policji II w Rzeszowie. Informację tą potwierdził nadkom. Adam Szeląg – rzecznik KMP.
Wobec asp. Waldemara S. policja wszczęła postępowanie wewnętrzne. – Dotyczy ono zasad naruszenia etyki zawodowej.
– tłumaczy Adam Szeląg w relacji dla Rzeszów News.
Za co go karać. Może oglądał na Facebooku film, na którym pokazano jak kobieta kradnie i towar chowa w majtkach. Policjanta winno się nagrodzić, że wykazał czujność i chciał udokumentować ewentualną kradzież. A że się pomylił i źle wytypował złodziejkę? – no cóż bywa i tak. Nie myli się tylko ten co nic nie robi.