Ceny prądu systematycznie rosną od 2-3 lat i nic nie zapowiada, by ta tendencja miała się odwrócić. Na jesień planowane jest wdrożenie tzw. “opłaty mocowej”, która będzie doliczana do opłaty dystrybucyjnej. Pozyskane w ten sposób środki mają być przeznaczone na modernizację i budowę nowych bloków energetycznych.
Ostatnia podwyżka cen prądu
Pod koniec zeszłego roku zatwierdzona została ostatnia, 12-procentowa (średnio) podwyżka dla gospodarstw domowych. Cztery największe spółki dystrybuujące energię elektryczną w Polsce chciały kolejnej zmiany opłat już w połowie lipca tego roku, jednak Urząd Regulacji Energetyki odrzucił ich pomysł. Nasze rachunki za prąd wzrosną mimo to – winna jest nowa ustawa mocowa.
Ale spokojnie, jest projekt rekompensat
Ministerstwo Aktywów Państwowych przygotowało projekt ustawy, która ma rekompensować wzrost rachunków za prąd dla osób, których roczny dochód nie przekracza pierwszego progu podatkowego (85 528zł). Z szacunków wynika, że program ma kosztować 2,5 mld złotych.
Wszystko pokrzyżowała niestety pandemia koronawirusa. Projekt nie został jeszcze rozpatrzony przez sejm. Zakłada się, że pieniądze z rekompensat miałyby trafić do beneficjentów dopiero w 2021 roku. Sytuacja jest niestety tak niepewna, że nie można zakładać nic na 100%.
Opłata mocowa – czego możemy się spodziewać?
Opłata mocowa odbije się na odbiorcach końcowych, czyli gospodarstwach domowych. Szacuje się, że podwyżka wyniesie średnio 45 zł za 1000 kWh energii (czyli około 10%). Decyzja na temat skali podwyżki zostanie jednak podjęta przez Urząd Regulacji Energetyki, nie później niż 30 września 2020 r.
To Cię zainteresuje!