Czasami drogi samochód potrafi mocno podbudować ego właściciela, co sprawia, że wydaje mu się, że na drodze może więcej.
Właśnie taką sytuację zarejestrowano na skrzyżowaniu Głowackiego i Piłsudskiego w Rzeszowie. Przed oczekującego na zielone światło kierowcę nagle wjechał prowadzący pojazd Porsche Cayenne. Mężczyzna zajechał tak, że nawet nie był w stanie ocenić jakie w danym momencie świeci się światło…
Jednak ciekawsze jest to co wydarzyło się później. Pomiędzy kierowcami wywiązała się wymiana zdań, a prowadzący Porsche zamarkował nawet ruch zmierzający do zderzenia pojazdów. Rejestrujący całe zdarzenie kierowca jednak nie dał się wyprowadzić z równowagi a na dodatek wyśmiał zdenerwowanego kierowcę Cayenne.
To Cię zainteresuje!